
Sprzątanie metodą KonMari – jak to robić i czy trzeba czytać książkę?
Od mojego męża nauczyłam się wielu rzeczy, między innymi minimalizmu. Objawia się to w wielu obszarach życia, między innymi w tym, że nie kupujemy już książek.
Od mojego męża nauczyłam się wielu rzeczy, między innymi minimalizmu. Objawia się to w wielu obszarach życia, między innymi w tym, że nie kupujemy już książek.
Wracając do postów przybliżających Wam różne style i inspiracje w projektowaniu wnętrz chcę pokazać nowości we wnętrzarskim świecie które mogą natchnąć Was do zmian w mieszkaniach.
Na duże remonty większość z nas nie ma ochoty, czasu i pieniędzy, ale przecież chcemy coś zmienić, prawda? Coś małego, coś, co możemy zmienić sami.
Padłam ofiarą budowania domowej dżungli w mieszkaniu. O roślinach nie wiem nic, ale – uwierzcie mi, mam ogromną motywację, żeby się nauczyć. Podlewam kwiatki, CODZIENNIE monituruję ich rozwój (każdy nowy, zielony listek to dla mnie powód do świętowania lampką wina)
Kochani ostatnio poszukując inspiracji w internecie zachwyciłam się neonami – nie tylko na budynkach i w industrialnym otoczeniu, ale też w domach – jako oświetlenie pomocnicze, czy po prostu dekoracja.
Osoboście kupuję świeczki kompulsywnie, zazwyczaj w szklanych słoiczkach i tak sobie stoją niezręcznie na parapecie czy kredensie, nie wyglądając ładnie… Głównie kupuję je dla zapachu, choć często też dla wyglądu, w nadzieji, że jeden słoiczek zrobi mi całą dekorację.
Bardzo modne ostatnio są mocne, intensywne, krzykliwe wzory w mieszkaniu. Żeby ich użyć i nie zwariować, potrzeba umiejętności – nagromadzenie wzorów może spowodować, że siedząc w mieszkaniu będziemy odczuwać zawroty głowy i nudności – serio mówię bo kiedyś tak miałam.
Olga Siczek-Żyśko Opa!
Mińska 25c lok U3
03-808 Warszawa
NIP: 9482564058